Już się nasłuchaliśmy o pandemii i wszyscy mamy tej sytuacji po dziurki w uszach. Agresywnie wdarła się w życie każdego z nas i narozrabiała tyle, że głowa mała 😫 Ja też odczuwam jej skutki. Nie ma konwentów, zamówień tak jakoś mniej, a przez to, że przez jakiś czas Poczta Polska nie przyjmowała przesyłek zagranicznych, musiałam na pewien okres zamknąć mój sklepik na Etsy, który jest dość ważnym źródłem moich dochodów. Ale, co najważniejsze, ja i moi najbliżsi jesteśmy zdrowi i mamy się dobrze. Teraz w okresie świątecznym jednak sobie te straty trochę odrabiam, bo mam tyle zamówień, że musiałam tymczasowo zamknąć możliwość ich składania. Nie jest na szczęście tak tragicznie 😌






Dodaj komentarz